Barcelona sięga po kolejne trofeum. Josep Guardiola dopisuje sobie do CV 2 wygraną w Champions League. Po raz drugi wznosi puchar, a w Barcelonie jest zaledwie...3 lata. Barcelona Guardioli przerosła tą Barcę dwóch holendrów - Cruyffa i Rijkaarda.
Po pierwszych minutach miałem wrażenie, że Manchester United jest w stanie zagrać jak równy, z równym z drużyną Barcelony. Jednak kiedy ok. 20 minuty Barcelona złapała dobry rytm, zaczęła bardzo groźnie zagrażać bramce Manchesteru United. Czerwonym diabłom pozostało skupić się całkowicie na defensywie. Po pięknym golu Pedro Barcelona prowadziła 1:0. Spodziewałem się tego o czym w studio mówił bodaj Roman Kosecki jeśli Barcelona strzeli jako pierwsza tą bramkę to raczej pewne, że Manchester nie zdoła jej dogonić. Dlatego kiedy bramkę strzelił Rooney mocno się zdziwiłem. Potem wielkie indywidualności zadecydowały o wygranej Barcelony 3:1.
Szkoda trochę indywidualnych błędów zawodników Manchesteru. Wydaje mi się, że mogli włożyć w ten mecz jeszcze więcej zaangażowania. Nie każdemu piłkarzowi chciało się walczyć o każdą piłkę. Z Barceloną trzeba grać właśnie w taki sposób. Ile miejsca miał Messi, Pedro, Villa, żeby skutecznie wykończyć akcje?
Dla mnie to już się robi nudne. Wymienianie z tysiąca podań w środku pola i w linii obrony. To bezczelne ciągłe wymienianie piłek. Ale mimo mojej niechęci do Barcelona, nużącego wymieniania przez nią piłek w środku pola, to jest to team chyba bezkonkurencyjny. Tutaj obiektywnie muszę to przyznać. Chyba oprócz Realu żadna drużyna nie jest w stanie się im sprzeciwić. Jest to...genialna drużyna, ale jej świetność rzecz jasna musi się kiedyś skończyć. Mózgiem tej drużyny jest Xavi, który jest najważniejszym człowiekiem w układance Guardioli. Siła Barcelony jest uzależniona od tego zawodnika. Wydaje mi się, że koniec ery dominacji Barcelony przyjdzie właśnie w okresie kiedy odejdzie/wypali się Xavi. Czyli gdzieś za 5 lat?
Teraz słów kilka o drużynie Manchesteru United, któremu kibicowałem w tym finale. Nie rozumiałem niektórych decyzji Fergusona, dlaczego w pierwszym składzie grał Antonio Valencia a nie np. Nani? Moim zdaniem wniósłby zdecydowanie więcej do gry niż Ekwadorczyk. Nie mogłem zrozumieć też dlaczego dla Berbatova nie było nawet miejsca na ławce rezerwowych?
W dzisiejszym meczu kilku zawodników Manchesteru bardzo mnie zawiodło. Tak na dobrą sprawę dobrze zagrał tylko Wayne Rooney, zdecydowanie najlepszy gracz w tym meczu, w barwach United.
Na pewno nie tak wyobrażał sobie finał Ligi Mistrzów bramkarz Czerwonych Diabłów Edwin van der Sar, którego obwinia się za utratę dwóch bramek. Ładnie swój występ skwitował sam zainteresowany "o jeden mecz za dużo"...
Manchester jeśli chcę nawiązać walkę z Blaugraną potrzebuje dokonać wielu wzmocnień. A konkretnie? Fajnie by było jakby klub wzmocnił się piłkarzami, którzy wniosą ożywienie w ofensywie ManU, wprowadzą świeżość do teamu mówię tutaj o takich piłkarzach jak Bale, Nasri, Robben, Sneijder. Rzecz jasna wzmocnień potrzebują też w defensywie. Boki obrony nie wyglądają zajebiście. Zastanawiam się czy Rafael to piłkarz godny Manchesteru United. Może Fabio Coentrao lub van der Wiel?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz