Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 17 lutego 2011

Guardiola i piłkarze Barcelony po meczu


Pep Guardiola po meczu:
"Jestem bardzo rozczarowany, ponieważ przegraliśmy mecz. Pozostaje nam rewanż, by odrobić to, co dziś straciliśmy. Nie mam pojęcia czy nam się to uda i dokąd zajdziemy, ale będziemy sobą. Nie przestaniemy grać swoim stylem", zaznaczył trener Barcelony. Guardiola dał tym samym do zrozumienia, że mimo niekorzystnego wyniku, w rewanżu zespól pozostanie wierny swoim założeniom.

"Ten mecz był podobny do tego, który mieliśmy w marcu zeszłego roku. Sądzę, że stworzyliśmy sobie w trakcie spotkania więcej okazji niż rywale, co nie zmienia faktu, że byli naprawdę dobrzy. Arsenal świetnie sobie radził w grze pozycyjnej i w kontratakach. Są niesamowicie szybcy, gdy mają wolne przestrzenie na boisku", argumentował Guardiola. "Jestem pewny, że na Camp Nou czeka nas mecz spektakularny", podkreślił.

"Dobrze wyprowadzaliśmy ataki na wolnych przestrzeniach, zabrakło nam jednak odrobiny precyzji. Niestety, w naszej grze nie funkcjonowało to jak trzeba. Wynik powinien być dla nas lepszy. Zdajemy sobie sprawę, że strzelanie bramek w fazie pucharowej jest bardzo ważne i to właśnie udało nam się zrobić. Ta bramka nie uchroniła nas przed porażką, ale w kontekście rewanżu jest niezwykle istotna", argumentował.

"W porównaniu do pierwszych spotkań 1/8 finału Ligi Mistrzów z ostatnich dwóch lat uważam, że zagraliśmy lepiej niż w Lyonie i Stuttgarcie. Niestety, z tych wszystkich spotkań dziś uzyskaliśmy najgorszy wynik. W tej sytuacji nie pozostaje nam nic innego, jak pogratulować naszym rywalom", stwierdził. Guardiola prosił też o większe zaufanie do jego podopiecznych - "Pozwólcie mi wierzyć w tych zawodników. Przez dłuższy czas nadarzyło się sporo trudności, których wcześniej nie mieli".

Maxwell po meczu:
"Mamy wystarczająco wielu doświadczonych zawodników by móc sprawić, iż losy awansu zostaną rozstrzygnięte na naszą korzyść. Wszystko jest w naszych nogach, nie straciliśmy wiary w końcowy tryumf", mówi były piłkarz Interu Mediolan.

"Arsenal zagrał bardzo dobre spotkanie, sprawiali nam sporo kłopotów swoimi kontratakami. Jestem jednak optymistą i wierzę, że w rewanżu to my będziemy górą. Mamy wszystko do tego by móc zwyciężać, z pomocą naszych kibiców możemy awansować do kolejnej rundy", zakończył.

David Villa po meczu:
- Arsenal jest bardzo dobrym zespołem. Kanonierzy przeprowadzili wczoraj dwa zabójcze kontrataki, których nie byliśmy w stanie zatrzymać. Byliśmy lepszą drużyną, ale straciliśmy dwie bramki po szybkich kontrach.

- Nie zasłużyliśmy na porażkę. Przy prowadzeniu 1-0 mieliśmy wiele szans na podwyższenie rezultatu, z których winniśmy byli skorzystać. Jednak The Gunners popisali się świetną skutecznością i przechyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

- Naszą drużynę stać na awans. Będziemy odpowiednio przygotowani do starcia na Camp Nou.

Alves po meczu:
Musimy zachować pozytywne nastawienie. Przed nami rewanż na Camp Nou. W pierwszej połowie wczorajszego meczu graliśmy znakomicie.

- Nic tragicznego się nie stało, nie trzeba bić na alarm. Na tym poziomie każda wygrana przychodzi z wielkim trudem. Wyjeżdżamy z Londynu z mieszanymi uczuciami.
Sport.co.uk
Valdes i Busguets o meczu:
- Gdyby udało nam się dowieźć jednobramkowe prowadzenie do końca, bylibyśmy wniebowzięci. Ale na szczęście do rozstrzygnięcia tej rywalizacji pozostało jeszcze długich 90 minut - powiedział Sergio.

- To był bardzo napięty mecz, prowadzony w niezwykle szybkim tempie. Kontrataki wyprowadzane przez Arsenal były dewastujące.

- Mogliśmy pokusić się o lepszy rezultat.

Mimo porażki na The Emirates pewny siebie pozostaje Victor Valdes, który wierzy, że na Camp Nou Katalończycy zdołają odmienić losy rywalizacji.

- Kontrowaliśmy przebieg meczu, ale Arsenal bezbłędnie wykorzystał swoje okazje.

- Czeka nas jeszcze rewanż w Hiszpanii i wierzymy, że na własnym terenie uda nam się zwyciężyć i zdobyć przepustkę do ćwierćfinału. Jesteśmy o to spokojni
- Gdyby udało nam się dowieźć jednobramkowe prowadzenie do końca, bylibyśmy wniebowzięci. Ale na szczęście do rozstrzygnięcia tej rywalizacji pozostało jeszcze długich 90 minut - powiedział Sergio.

- To był bardzo napięty mecz, prowadzony w niezwykle szybkim tempie. Kontrataki wyprowadzane przez Arsenal były dewastujące.

- Mogliśmy pokusić się o lepszy rezultat.

Mimo porażki na The Emirates pewny siebie pozostaje Victor Valdes, który wierzy, że na Camp Nou Katalończycy zdołają odmienić losy rywalizacji.

- Kontrowaliśmy przebieg meczu, ale Arsenal bezbłędnie wykorzystał swoje okazje.

- Czeka nas jeszcze rewanż w Hiszpanii i wierzymy, że na własnym terenie uda nam się zwyciężyć i zdobyć przepustkę do ćwierćfinału. Jesteśmy o to spokojni

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz