Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 4 sierpnia 2011

Video przegląd lipca.

3 dni temu pożegnaliśmy deszczowy lipiec, wystartowała ekstraklasa, polskie drużyny walczą o udział w fazie grupowej europejskich pucharów, wielkie europejskie firmy poszły promować się do krajów azjatyckich, gdzie uczestniczyli w kilku turniejach - Poniżej przedstawiam PIŁKARSKI LIPIEC 2011 w pigułce.
  Mecz ze Skonto był pierwszym krokiem postawionym przez Wisłę w drodze do upragnionej Ligi Mistrzów. Mimo, że Wisła bez większych problemów awansowała do następnej rudny (1:0 i 2:0) styl gry Mistrzów Polski nie zachwycał.
 W Polsce można było przeczytać bardzo dużo opinii, że Legia nie poradzi sobie z 4 zespołem poprzedniego sezonu ligi tureckiej, w tamtejszej lidze pompuje się zdecydowanie więcej pieniędzy, w budowanie zespołów, tym samym tamtejsze kluby więcej pieniędzy wydają na piłkarzy. W pierwszym spotkaniu niespodziewanie Legia wygrała 1:0 i jest w niemal komfortowej sytuacji przed rewanżem na Łazienkowskiej.
Po rywalizacji z Dundee
Zakończonym szczęśliwą wygraną w dwumeczu "Wojskowych" przyszedł czas na zdobywce Pucharu Bułgarii i 4 zespół tamtejszej ligi. W pierwszym meczu mimo wielu sytuacji i zdecydowanej przewagi Śląsk nie zdołał strzelić nawet jednej bramki. Mimo to Śląsk przed meczem w Sofii nadal jest faworytem spotkania. Mecz już dziś  w POLSACIE o godzinie 19: 30.
Wystartowała nowa T-MOBILE EKSTRAKLASA - Kto zostanie Mistrzem Polski? Wiem, że bardzo trudno będzie o to obecnemu Mistrzowi Polski Wiśle Kraków, która łączyć będzie musiała grę w europejskich pucharach z konfrontacjami ligowymi i tak co najmniej do grudnia. Wszyscy pamiętamy jak fatalnie spisywał się Lech Poznań, który także rywalizował na dwóch frontach. Kto spadnie z ligi? Fatalne wejście do ekstraklasy miał ekstraklasowy beniaminek ŁKS Łódź, który na przywitanie dostał sromotny wpier*ol od Lecha Poznań 5:0.
Nie zachwyciła również Cracovia, która została poważnie wzmocniona w letnim oknie transferowy m.in transferem vice-najlepszego strzelca poprzedniego sezonu - Andrzeja Niedzielana. Na początku wszystko układało się po myśli "Pasów" po rzucie karnym pewnie wykorzystanym przez Suvorova Korona wyrównała także po strzale z rzutu karnego wykonanego równie dobrze co w przypadku karnego Suvorova bramkę zdobył Vuković, który w sezonie 2011/2012 stracił opaskę kapitańską na rzecz Kamila Kuzery.

Japoński futbol nie stoi na wysokim poziomie czego dowodem są m.in reprezentacji tego kraju. Bardzo często jesteśmy świadkami kuriozalnych wpadek, w tamtejszej lidze. O to jedna z nich. Mam Deja Vu ponieważ odnoszę wrażenie jakby kiedyś już widział bramkę zdobytą w podobny sposób. W komentarzach pod newsem prosiłbym czytelników o poszukanie i w przypadku pozytywnego zakończenia poszukiwań o przesłanie linka do bramki podobnej 'urody' :-)

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawy artykuł. Brawa za humor wypowiedzi Ja też mam na swoim blogu parę ciekawych wpisów:
    sportbeztajemnicy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń