Łączna liczba wyświetleń

piątek, 25 lutego 2011

Powiedzieli po meczu


Robert Maaskant
Szkoleniowiec Wisły po meczu z Arką przyznał, że od początku spodziewał się, że mecz w Gdyni będzie ciężkim spotkaniem. „Chociaż komplementuję Arkę, to uważam, że zasłużyliśmy na wygraną” – podkreślił jednak Robert Maaskant.

„Wiedzieliśmy, przyjeżdżając do Gdyni, że Arka nie przegrała do tej pory u siebie meczu, więc czeka nas twardy mecz. Nie zaczęliśmy za dobrze tego spotkania. Arka zaczęła lepiej, agresywniej, stworzyła sobie okazje, strzelała z dystansu” – mówił po meczu Maaskant.  „My potem zaczęliśmy grać lepiej, nie daliśmy już gospodarzom więcej okazji. Uważam, że powinniśmy mieć karnego po faulu na Genkovie, więc można mówić trochę o pechu w tej sytuacji, że sędzia nie gwizdnął jedenastki. W trakcie gry mieliśmy dwie, trzy szansę, które powinniśmy wykorzystać. W końcu Małecki strzelił wspaniałego gola” podkreślił trener.

Szkoleniowiec Białej Gwiazdy wyjaśnił też, dlaczego tak długo czekał ze zmianami w tym meczu. „Czekałem tak długo, bo w ofensywie mieliśmy dobrych zawodników. Wyczekiwałem też na moment, aż bardziej otworzy się przestrzeń z przodu, bo przecież Arka też liczyła na wygraną w tym meczu. Nie ściągnąłem Małeckiego, bo wiedziałem, że w trakcie okresu przygotowawczego strzelał on wiele goli i był w bardzo wysokiej formie.  To się potwierdziło, bo Patryk strzelił bardzo ładnego gola” zakończył trener Wisły.


 Dariusz Pasieka
Trener Arki nie był zadowolony po zakończeniu meczu z Wisłą. „Zagraliśmy dobre spotkanie, zawiesiliśmy wysoko poprzeczkę wiśle  i to napawa mnie optymizmem. Szkoda tylko, że została przerwana nasza passa zwycięstw u siebie” – mówił po meczu trener Pasieka.

Szkoleniowiec Arki uznał, że z przebiegu gry jego zespół zasłużył na jeden punkt. „To nie pierwszy raz, kiedy Wisła pod koniec meczu strzela bramkę. Ta drużyna ma w swoich szeregach zawodników, którzy sami potrafią rozstrzygnąć o losach spotkania” – podkreślił szkoleniowiec Arki. „Duarte miał w pierwszej połowie podobną sytuację jak tą, po której padł gol, ale niepotrzebnie zdecydował się podawać do Mawaye.

„Szkoda naszych zawodników, bo włożyli w ten mecz dużo ambicji walki. Dla nas remis byłby niezłym startem” – zakończył szkoleniowiec drużyny z Gdyni


wisłakraków.pl 

Maor Melikson - Było bardzo zimno - odpowiada z uśmiechem. - Gra w polskiej lidze jest bardziej agresywna. No i ta pogoda stanowi dużą różnicę, przynajmniej w dzisiejszym meczu. Mój występ? Poprawny. Nie mam problemów z komunikacją z resztą kolegów.

- Arka po raz pierwszy przegrała na własnym boisku, więc ten wynik jest dla nas sukcesem. Przyjechaliśmy po trzy punkty i po nie sięgnęliśmy. Jednak możemy grać lepiej niż dziś - zapewnia. - Myślę, że gdybyśmy wcześniej zdobyli bramkę, a mieliśmy ku temu sytuacje, to nasza gra wyglądałaby lepiej - uważa Maor.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz