Za nami mecz Arsenal Barcelona wygrany przez Kanonierów 2:1 o to wypowiedzi pomeczowe
Arsen Wenger :
O rezultacie...
Jestem wielce uradowany tym wynikiem, ponieważ był to wyjątkowy mecz piłki nożnej. To spotkanie samo w sobie wiele obiecywało i nikt nie może być zawiedziony meczem dwóch drużyn, za wszelką cenę starających się grać otwartą piłkę. Byliśmy mocni nie tylko od strony fizycznej, ale także od strony mentalnej. Osiągnęliśmy korzystny wynik dzięki wybitnej technice Robina van Persie i drugiej bramce, zdobytej po składnej zespołowej akcji. To był wyjątkowy wieczór. Nawet kiedy przegrywaliśmy, kibice dawali z siebie wszystko i byli bardzo pozytywnie nastawieni.
O rewanżu na Camp Nou...
Dzisiejszy wynik napełnia nas wiarą przed podróżą do Barcelony. Zdajemy sobie sprawę, że będzie trudno, ale postaramy się dobrze przygotować. Wyjdziemy na ten mecz maksymalnie skoncentrowani i postaramy się go wygrać. Pokazaliśmy dziś wyjątkową siłę i jedność. To pomoże nam także w drugim spotkaniu.
O zdjęciu z boiska Alexa Songa...
Zrobiłem to z dwóch powodów - jego żółtej kartki oraz zmiany taktyki na bardziej ofensywną. Kończyliśmy mecz mając w składzie Wilshere'a, Fabregasa, Nasriego, Bendtnera i Van Persiego - potrzebowaliśmy dwóch bramek. To było ryzyko i mogliśmy równie dobrze przegrać 2 lub 3 do zera. Ale się opłaciło.
O występie Wilshere'a...
Zagrał fenomenalnie. Idealnie odzyskiwał piłkę i uciekał spod presji. Nie było po nim widać ani trochę zmieszania.
Czy Arsenal jest teraz faworytem?
Nie, nie jesteśmy faworytami. Wierzę, że mamy szansę, ale Barcelona to wciąż faworyci. Wiemy jednak, że jesteśmy w stanie ich pokonać, inaczej niż miało to miejsce przed rokiem. Od teraz powinniśmy zapomnieć o tym spotkaniu. W niedzielę czeka nas mecz w Pucharze Anglii, na który musimy być w pełni skoncentrowani.
O posiadaniu piłki przez gości...
Problem tkwi w tym, że jeśli spóźnisz się z interwencją o choćby sekundę, to Barcelona cię skarci. Byliśmy dziś mentalnie gotowi, by temu sprostać. Zwykle to my dłużej przetrzymujemy piłkę niż przeciwnik, ale wiedzieliśmy, że w dzisiejszym meczu przez 60 procent będzie ona u stóp rywali.
Co znaczy ta wygrana dla klubu?
Jestem dumny z Arsenal Football Club. Średnia wieku naszych piłkarzy wynosi zaledwie 23 lata i taka wygrana bardzo wzmocni wiarę w naszą filozofię futbolu. Jesteśmy wciąż bardzo, bardzo młodzi, a przed nami kreśli się świetlana przyszłość. Naszym celem jest zatrzymanie wszystkich piłkarzy w klubie.
O powrocie Samira Nasriego...
Jest coraz silniejszy. Wraz z rozwojem meczu wydawał się być coraz pewniejszy i mimo iż zaczął nieco przeciętnie, to nie wyglądał na kogoś, kto spędził dłuższy czas poza składem.
O dobrych rezultatach angielskich drużyn w Lidze Mistrzów...
Ciężko mi porównywać. Dzisiaj graliśmy przeciwko, według mnie, najlepszej drużynie na świecie i wygraliśmy. To oczywiście nie ujmuje rywalom żadnej piłkarskiej jakości,wciąż są wybitną ekipą. Wczorajszy mecz Milanu z Tottenhamem był nieco inny. Niemniej, drużyny Premier League rosną w siłę.
O występie Laurenta Koscielnego...
Jak dla mnie, zagrał rewelacyjnie. Wciąż polepsza swą grę.
O perspektywie kolejnego spotkania przeciwko Messiemu...
A kogóż by to nie martwiło? To będzie trudne zadanie utrzymać go z dala od gry, ale dzisiaj nawet się to udało. Moja drużyna pokazała wspaniałą jedność i niepowtarzalną siłę mentalną. Musimy wierzyć w siebie i starać się strzelać kolejne bramki.
Arsenal.com
Ashavin po meczu:
- Barcelona bardzo dobrze grała piłką, jednak my nie pozwoliliśmy im na zbyt wiele. Mieliśmy swoje szanse i wykorzystaliśmy dwie z nich.- Wiedziałem, że jeżeli dojdę do odpowiedniej sytuacji będę musiał ja wykorzystać. Tak się stało, zdobyłem bramkę i jestem bardzo szczęśliwy. W zespole panuje świetna atmosfera. Chyba najlepsza odkąd dołączyłem do Arsenalu.
- To zwycięstwo dodało nam pewności. Jednak nadal musimy być skoncentrowani. Barcelona w rewanżu będzie jeszcze groźniejsza.
- Bez wiary w nasze umiejętności nic nie zdziałamy. Dlatego musimy w siebie wierzyć.
goal.com
Van Persie i Fabregas po meczu:
- Musieliśmy skupić się na swojej grze. Jeśli byśmy się cofali, to oni pokonaliby nas z łatwością. Musieliśmy wygrać ten mecz w ich własnym stylu. Mieliśmy trochę szczęścia, ale ostatecznie zasłużyliśmy na zwycięstwo - przyznał Van Persie.- Barcelona nie przegrywa często. Moim zdaniem to najlepsza drużyna w historii piłki nożnej. Za nami dopiero połowa dwumeczu i wygrana jest dla nas budująca, ale to wszystko. Jesteśmy jednak bliżej niż rok temu, jesteśmy rok starsi i mamy w składzie mniej kontuzji - podsumował Fabregas.
Sky Sports
Theo Walcott po meczu:
- Wznieśliśmy się ponad wyżyny własnych umiejętności. Jednak w dalszym ciągu mamy wiele do zrobienia w meczu wyjazdowym i nie możemy koncentrować się tylko na dzisiejszym wyniku.- Wiemy jak ciężko będzie wygrać przy dopingu ich publiczności i na dużym boisku. Zrobiliśmy dużo błędów w zeszłym roku [na Camp Nou] i nie chcemy tego powtórzyć.
Walcott sprawiał problemy Barcelonie w pierwszej połowie narzucając szybkie tempo gry na boisku. W drugiej połowie zagrał trochę słabiej i pomimo tego, że został zdjęty z boiska nie był to zły wieczór dla reprezentanta Anglii.
- Bycie częścią drużyny, która pokonała najlepszy zespół na świecie jest cudowne. Świadomość udziału w tym wielkim zwycięstwie jest wspaniała.
- Zarówno oni jak i my preferowaliśmy otwartą grę. Wspaniale jest być uczestnikiem tych wydarzeń.
Walcott przyznał, że jego kolegom z Arsenalu może być niełatwo skoncentrować się przed niedzielnym meczem Pucharu Anglii z Leyton Orient.
- Z całym szacunkiem dla Leyton Orient, ale będzie to przepaść jeśli chodzi o poziom. Nie mniej jednak jest to ważne spotkanie, a już w następną środę gramy mecz w ramach Premier League [przeciwko Stoke City]. Spotkania odbywają się tak często, że musimy być cały czas skoncentrowani i nie możemy zapominać o rundzie rewanżowej [Ligi Mistrzów - przyp. red.].
Goal.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz